czwartek, 19 lipca 2012

Czasu fala

zdjęcie: Sonia Dąbek

Hejho!

Nie byłem w stanie napisać nawet kilku słów, przez ostatni czas. Powodem tego mógł być mój problem z odnalezieniem się w czasie, szczerze mówiąc, zapomniałem od czego wszystko się zaczęło, a gdybym tak z ręką na sercu chciał opowiedzieć Wam, moje ostatnie dni, sądzę że nie był bym w stanie. Od czego zacząć? Co było po czym a co przed? Często spotykamy się z ogromnym problemem odnalezienia się w czasie, bo czasem łatwiej jest po prostu być. Jak pisał wybitny węgierski pisarz, Imre Kertesz, mimo iż jego odczucia są zgoła inne i tyczą się innej przestrzeni czasowej, to możemy jednak przełożyć je na obecne , mianowicie skracając jego wypowiedz do minimum, istnienie uwarunkowane jest ciągła pracą, bo gdyby był to by nie istniał. Myślę że i my często, nie zważając na wszystkie inne dowody fizyczno-biologiczne, nie istniejemy. A to z prostego powodu, zagubieni właśnie w tym czasie, zatopieni prze fale chwil, kąpiąc się w morzu istnienia nie jesteśmy wstanie być. Marnując nie potrzebnie swój lub innych czas, kąpiemy się w chwili nieistnienia. Oczywiście często potrzebujemy takiego zimnego prysznicu chwil i sekund aby otrzeźwieć i zdać sobie sprawę gdzie jesteśmy i dlaczego? Udajmy że problem czasu mamy rozwiązany, mimo iż nigdy nie da się go zrozumieć. W zasadzie po tym krótkim wstępie jestem w stanie powiedzieć i co najważniejsze przyznać się że właśnie ten tydzień, był moim tygodniem. Moim i moich przyjaciół z którymi spędziłem następne nowe dni. Nowe dni, właśnie. Tak często, znów niestety muszę użyć tego słowa: paradoksalnie, przeżywamy stare dni, o ile mnie rozumiesz. Mam na myśli że jutrzejszy dzień, może być tak naprawdę wczorajszym i chodzi tu oczywiście o sens metaforyczny, ale ja wierzę że to rozumiesz. Dlatego tak ważne jest planowanie swojego dnia. Ależ oczywiście wiem o czym myślisz, zgadzam się z Tobą bo nie można zaplanować całego dnia ,od A do Z, ale chodzi mi jedynie o kilka najważniejszych zadań, i to nie utopijnych. Przed snem pomyśl lub zapisz, zrobię to i to, nawet jeżeli są to tak trywialne rzeczy jak porządek w domu, w szafie czy zaplanowanie sobie wakacji. Sam często łapię się na takim bezsensownym marnowaniu czasu i tak wkurza mnie to, ale chciałbym żeby i Ciebie wkurzało to że marnujesz swój czas. Każdego coś trapi, nie daj się temu zjeść, mnie męczy fakt a raczej brak faktu. Mianowicie nadal mój wyjazd do Warszawy jest pod znakiem zapytania ponieważ jestem na liście rezerwowej, na jednym kierunku 15 gdzie jest tylko 35 miejsc, a na drugim 80 gdzie miejsc jest 135, jakby nie mogło być odwrotnie. Ten `nie-fakt` męczy mnie niesamowicie, ponieważ nie jestem w stanie zaplanować sobie swoich przyszłych dwóch miesięcy, gdy nie uda mi się dostać, będę musiał studiować rok w Toruniu na UMK, a ja bardzo pragnę UW. Zresztą na pewno mnie rozumiesz. Dlatego czekam, czekam i dalej organizuje swoje życie w niewiedzy, niestety. 


Plany co do TKF - Toruński Konkurs Fotografii którego jestem organizatorem, szybko się rozkręcają, mam numer do szefa H&M z Warszawy - jutro dzwonie, Centrum Sztuki Współczesnej- udostępnia mi sale, jutro udaję się na rozmowę w sprawię warsztatów dla uczestników i szukam większej ilości sponsorów, ciężko jest, na bank w innym Kraju już dawno bym to organizował, no ale jesteśmy w Polsce, w sumie nie jest też tak źle, nie ma co narzekać.


Zdjęcia z bardzo przemiłego spotkania z Sonią, które niesamowicie szybko minęło. Z milszych informacji jedna z gazet lokalnych chce zrobić jakiś artykuł o mojej osobie - bardzo miłe, działam dalej :) 

Zarzyczny Łukasz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz